Z koralików, które nie były zbyt równe, a nawet powiedziałabym, że były strasznie krzywe, wydziergałam naszyjnik. To znaczy wydziergałam z nici, a na niciach umieściłam te krzywulce. Nici też są ciekawe, bo miałam je jeszcze w latach 80-tych ubiegłego wieku. I dopiero teraz zrobiłam z nich użytek. W swoich zasobach mam wiele takich eksponatów, które pamiętają czasy PRL-u. Można u mnie znaleźć muliny, igły, szydełka, druty z ubiegłego wieku. I wszystko jest sprawne i działające :)))
No, a teraz naszyjnik z krzywych koralików i strasznie starych nici bawełnianych ;)))
Czy u Was też można znaleźć takie skarby z minionej epoki?
Pozdrawiam Was ciepło :)
Piękny naszyjnik !!Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńBardzo efektowniw Aniu wykorzystałaśi nici i "krzywulce"naszyjnik jest piękny
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję Ninko :)
UsuńCudny ten naszyjnik... . Miałam z podobnych koralików taką pseudo "obrożę" na rzemieniu... a było to w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku... . Stare dzieje... .
OdpowiedzUsuńSerdeczności, Aniu. :-)
Aniu, dziękuję pięknie :)
UsuńŚwietny, lubię takie naszyjniki :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię, pozdrawiam :)
UsuńU mnie można :) Mam całą siatkę wełen, które odziedziczyłam po mamie XD
OdpowiedzUsuńU mnie też pełno wełen z poprzedniej epoki, pozdrawiam :)
UsuńZapraszam po wyróżnienie http://eksperymentyzdrutami.blogspot.com/2012/12/wyroznienie-od-antoniny.html
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo :)
UsuńNaszyjnik jest piękny! takich skarbów moja mama sporo nagromadziła w myśl zasady, że wszystko się przyda :) część już zużyłam, część ciągle czeka na swój dzień, a pewnie jeszcze sporo różności nie odkryłam.
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze skarby po babci. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo ciekawy naszyjnik :))) Fajnie jest mieć takie skarby ;)
OdpowiedzUsuńja też mam takie skarby - niektóre nici są troszkę już rwące - a inne trzymają się lepiej niz "nowoczesne" :) do tego inne cuda z babcinego kuferka :) a ten naszyjnik boski
OdpowiedzUsuńFajny!A takich skarbów też trochę posiadam:)Uwielbiam je i chronię przed zagładą.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDostały nowe życie i są ciągle młode. Naszyjnik bardzo ciekawy. W jaki sposób jednocześnie dziergasz i zdobisz koralikami? nic nie pojmuję ale to może takie przedświąteczne otumanienie!
OdpowiedzUsuńTo nie jest skomplikowane - nawlekam najpierw koraliki na nitki, a potem robię zwykły łańcuszek szydełkiem. I już. Pozdrawiam :)
UsuńBeatko, Marto, Aniu - dziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń