I znowu przeczytane tylko dwie książki. Widać taka moja norma.
W cieniu prawa - Remigiusz Mróz
Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli. Tom I - Ałbena Grabowska
Muszę powiedzieć, że robię się coraz bardziej wybredna i marudna, jeśli chodzi o czytane książki. Wybieram popularną literaturę, a potem narzekam, że nie jest zbyt ambitna. Ale jednocześnie nie mam ochoty na literaturę wysoką, bo mam po prostu chęć na zwyczajną rozrywkę. I jak tu pogodzić te dwie rzeczy? Czy macie tak samo, czy tylko ja z wiekiem jestem coraz bardziej krytyczna?
Jeśli chodzi o powieść Ałbeny Grabowskiej, to była ona bardzo zachwalana przez licznych czytelników i dlatego po nią sięgnęłam. Tym bardziej, że nakręcono również serial na jej podstawie (jeszcze nie oglądałam). I oczywiście czytało mi się tę powieść gładko i potoczyście, ale kilka rzeczy mnie w niej denerwowało. Choćby niesamowite zdolności przewidywania przyszłości przez jedną z głównych bohaterek - jasne - w realnym życiu takie ciągłe jasnowidztwo jest na porządku dziennym 😂 I jeszcze na dodatek tam wszyscy spotykają same znane osobistości, które są słynne teraz lub będą w przyszłości. W realnym życiu to się zdarza, ale nie co chwilę!
Coś mi się wydaje, że coraz częściej będę pisała o przeczytanych książkach krytycznie, bo to chyba jest łatwiejsze niż napisanie pozytywnej recenzji ;)
Pozdrawiam Was serdecznie :)