Z koralików, które nie były zbyt równe, a nawet powiedziałabym, że były strasznie krzywe, wydziergałam naszyjnik. To znaczy wydziergałam z nici, a na niciach umieściłam te krzywulce. Nici też są ciekawe, bo miałam je jeszcze w latach 80-tych ubiegłego wieku. I dopiero teraz zrobiłam z nich użytek. W swoich zasobach mam wiele takich eksponatów, które pamiętają czasy PRL-u. Można u mnie znaleźć muliny, igły, szydełka, druty z ubiegłego wieku. I wszystko jest sprawne i działające :)))
No, a teraz naszyjnik z krzywych koralików i strasznie starych nici bawełnianych ;)))
Czy u Was też można znaleźć takie skarby z minionej epoki?
Pozdrawiam Was ciepło :)