Kiedy naszła mnie ochota na haft koralikowy, to na początku października nabyłam na giełdzie minerałów kilka kamyków. Nie chciałam jednak inwestować dużo pieniędzy w kaboszony, bo nie byłam pewna czy to mi się w ogóle spodoba. Wiem, że z regularnymi kamieniami pracuje się łatwiej, więc zdawałam sobie sprawę, że te nieregularne mogą sprawić mi trochę kłopotu. Dlatego starałam się wybrać takie, aby przynajmniej podstawa była płaska, zdatna do przyklejenia do podkładu. Okazało się jednak, że te zwyklaczki są bardzo wdzięcznym obiektem do ozdabiania, bo są niesztampowe i same nadają pracy kształt. Oplatając je nie nudzę się, a to ma dla mnie ogromne znaczenie w zabawie z koralikami. Wśród tych kamyczków znalazł się najmniej urodziwy zwykły brązowy kamyk, ale był płaski i w związku z tym nadawał się do moich ćwiczeń. I tak sobie z nim poradziłam:
Pomyślę jeszcze o wypleceniu pasującego sznura koralikowego, żeby wisior i sznur były kompletem.
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Miłego dnia :)
Może i zwykły, ale za to jak fajnie oprawiony :)
OdpowiedzUsuńświetne Ci wychodzą te wisiory ;-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam taka niewymuszoną prostotę !!! boska
OdpowiedzUsuńKamyk dostał piękną oprawę i fantastycznie się prezentuje :-)
OdpowiedzUsuńPiękny wisior :) I oprawa i kamień są niezwykłe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKamyk może i zwykły za to oprawa królewska:)
OdpowiedzUsuńZWykły-NIEzwykły piękny skromny i elegancki. Uwielbiam taka prostotę.
OdpowiedzUsuńJak ci to ślicznie wyszło, tez bym chciała się tego nauczyć , ciekawe czy to trudne? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTeraz wydaje mi się, że nie tak bardzo, ale ja dopiero zaczynam i wybieram to, co potrafię zrobić :)
UsuńŚwietnie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie "zwykłe kamyki", bo zwykle można z nich stworzyć coś całkiem niezwykłego i Tobie się to udało, wisiorek jest cudowny, pięknie oprawiłaś kamyk:)
OdpowiedzUsuńJaki cudny wisior :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje kamienie :) Jak się tak napatrzę to może wreszcie sama zrobię ;)
OdpowiedzUsuń