Niedawno otrzymałam przesyłkę od Kryski z bloga Z wełny, lnu i bawełny. Jako jedna z kilku osób, które wygrały w jej candy dostałam takie oto śliczności:
woreczek na suszoną miętę, która była również w paczce i podkładkę
oraz anielinkę
Krysia sprawiła mi ogromną niespodziankę :) Oglądałam na wielu blogach takie anielice, a w końcu mam taką na własność :) No i jak tu się nie cieszyć, gdy ktoś robi takie wspaniałe prezenty :)
Bardzo Ci dziękuję Krysiu :)))
*****
Dzisiaj mąż wyszedł przed dom i znalazł trzy grzybki, prawdziwki. Największy ważył 1 kg... Właśnie idą do suszenia, bo wszystkie okazały się zdrowe. Dla zobrazowania tych "maluchów" zdjęcie robione z pudełkiem zapałek.
Życzę Wam miłego weekendu :)
Fajne prezenciki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne prezenty! Ja, dzięki Krysi zrobiłam takie woreczki:)Grzyby wielgaśne, jak mutanty!!! Ale pewnie była radość:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Tyle szczęścia na raz. Gratuluję. Grzybków zazdroszczę. ^^
OdpowiedzUsuńAle grzyby! Jak ja bym chciała takiego prawdziwka znaleźć! Prezenty piękne.
OdpowiedzUsuńOgromne te twoje grzybki :) a prezenty super :_)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :) grzybki extra:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńP.S. Ten aniołek, to aniołek dobrych myśli:) Jak zadzwonisz dzwoneczkiem, to odpędzasz od siebie złe myśli :))))naprawdę :))))
OdpowiedzUsuńbardzo fajną paczuszkę dostałas, pzodrawiam
OdpowiedzUsuńwspaniałe prezenty dostałąś , a grzybki jakie wielgachne :))
OdpowiedzUsuńŚwietne prezenty:)Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń