Następna bransoletka zrobiona ściegiem herringbone. Tym razem użyłam resztek koralików w odcieniach niebieskich. Ponieważ nie miałam żadnych pasujących guziczków do zrobienia zapięcia, więc poszperałam w swoich zasobach i znalazłam niewielkie przekładki bali, które służą teraz do spinania bransolety.
Takie zapięcie z guziczków jest bardzo wygodne, gdyż łatwo je samemu zapiąć i rozpiąć jedną ręką. Nie trzeba się zbytnio nagimnastykować, aby uwolnić się z biżuterii ;)))
Bardzo dziękuję za miłe słowa, które zostawiacie w komentarzach :)
Miłego weekendu :)
śliczna, podoba mi się jak kwadraciki wyglądają jak kwiatuszki :-)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak ja cię za te drobne koraliki podziwiam cuda z nich robisz
OdpowiedzUsuń.Ślicznie jak zawsze♥
OdpowiedzUsuńPodziwiam za cierpliwość w wykonywaniu takich pięknych bransoletek.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak powstają takie cudeńka!!! Muszę spróbować, czy to trudne? Kolory również idealnie dobrane(resztki się bardzo przydają)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ponownie:)))
Ścieg herringbone nie jest trudny, szybko go można opanować, pozdrawiam :)
UsuńŚliczna, lubię niebieskości!
OdpowiedzUsuń