Tak długo już mnie tu nie było, że trudno mi się zdobyć na opublikowanie jakiegokolwiek posta. Odzywam się jednak, żeby dać jakiś znak, że jestem.
Moje milczenie jest spowodowane głównie brakiem weny, ale także zawirowaniami rodzinnymi, chorobami i niestety śmiercią w rodzinie. Tak więc rozumiecie, że niechęć do blogowania wciąż trwa. Chociaż tu mnie nie ma, to podglądam Wasze blogi i jestem na bieżąco. Na tyle mi starcza chęci. A poza tym życie się pomalutku toczy... Ogród wzywa, wymaga zagospodarowania plonów. Więcej gotuję, przetwarzam i cieszę się swoimi warzywami i owocami. Wolę też teraz poświęcić czas na czytanie niż grzebanie się w koralikach.
Za jakiś czas się tu zjawię, ale teraz robię sobie jeszcze chwilkę odpoczynku.
Pozdrawiam Was ciepło i życzę przyjemnego weekendu :)
Doskonale Cie rozumiem Aniu ja tez tak mam,chociaż u mnie tylko choroba mamy ale to odbiera chęci wszelkie.Robi się tylko to co trzeba.Trzymam kciuki:) i spokojnie niech się to nasze życie toczy na które nie zawsze mamy wpływ.Pozdrawiam Cie Aniu bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńprzyjdzie wena zobaczysz :) Zimą szybciej sięgniesz po koraliki ;)
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, nabieraj sił i weny. A jak już będziesz gotowa to wracaj. Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńNiestety wiem jak to jest, ale nie ma się co zmuszać na siłę, chęci w końcu same przyjdą. Pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło.
OdpowiedzUsuńPamiętaj Aniu, że po każdej burzy wychodzi słońce. Czasami tylko trwa to nieco dłużej. Niech Ci się wszystko poukłada. Wracaj do nas!
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj:) Zaczekamy na Ciebie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :D
Dobrze, że jesteś Aniu :) Życie w końcu wskoczy na właściwe tory i wszystko wróci do normy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj. W takich chwilach potrzebny jest czas...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)