piątek, 12 grudnia 2014

Moja pierwsza sówka

Chociaż zbliżają się święta, to nie robię żadnych świątecznych ozdób, kompletnie mnie to nie bierze. Wzięło mnie za to na maskotki z kolorowego filcu. I tak powstała pierwsza sówka.



W filcu fajne jest to, że można wybierać spośród wielu kolorów, ale niestety trochę się mechaci podczas szycia i ciągłego dotykania w trakcie pracy. Ale pewnie od czasu do czasu coś z filcu powstanie, bo nie mogę się oprzeć tym bajecznym kolorom.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :)

16 komentarzy:

  1. Jaki słodziak :-)))
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No musi być odskocznia by na przykład stworzyć taka kolorową fajna sówkę :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak, filc to jest to! śliczna sowa

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli pierwsza już za Tobą a teraz to już z górki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sówka urocza. Ja przymierzam się do sówki z polarku. Też jest w czym wybierać, a nie mechaci się tak jak filc. Podrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. SUPER SÓWKA ! Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna a te jej hipnotyzujące oczka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sowa jest obłędna, rewelacyjna Ci wyszła.

    OdpowiedzUsuń