środa, 9 kwietnia 2014

Czy to uzależnienie?

W ramach nałogu poczyniłam następną herringbonową bransoletkę. Ale tym razem mała odmiana - guziczki są zrobione z koralików.




Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)
Życzę Wam miłego dnia :)

14 komentarzy:

  1. A ja już jestem uzależniona od oglądania Twoich herrinbonowych bransoletek i wcale nie zamierzam się leczyć z tego nałogu ;). Aniu,śliczna, śliczna, śliczna! I te guziczki. Wyglądają jak małe różyczki.Jednym słowem cuda! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Może i uzależnienie, ale za to jakie fajne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście że uzależnienie, jedno z najcudowniejszych na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To zapewne 'uzaleznienie':-))
    Bransoletki Herringbone wychodza Ci przepiekne.Te Twoje 'mixiki' sa wspaniale a koralikowe guziczki zawsze dodaja uroku;ja tez je lubie w kazdej mojej zapinanej pracy.
    Na pewno jest bardzo gladka i przyjemna w noszeniu,bo to wychodzi,jak 'material'.Kolory tez swietne.
    Wszystkiego Koralikowego! :-)
    -Halinka-

    OdpowiedzUsuń
  5. O! Kolory cudne. A te guziczki - słodziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudna! A te guziczki, to jak przysłowiowa wisienka na torcie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna bransoletka. Bardzo podoba mi się jej kolorystyka, no i te guziczki- idealne.
    Pozdrawiam serdecznie Dorota

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet jeśli uzależnienie, to bardzo pozytywne:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Znów piękne uzależnienie, ja też zarażona ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hihi ale jakie piękne to uzależnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo efektowna praca :-).Zapraszam serdecznie na urodzinowe Candy www.agolloarte.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  12. Prześliczna, fantastyczne kolorki!

    OdpowiedzUsuń