Dzisiaj rano listonosz przyniósł mi paczuszkę z wygraną w candy u Ani z Niesfornych szmatek. Po wyjęciu zawartości byłam lekko zaskoczona tym co zobaczyłam. Bo prezentem okazał się igielnik, ale miałam wątpliwości, co to są te zielone "robaczki" wystające z igielnika ;) Dopiero kiedy Ania mi podpowiedziała, a ja wpięłam szpilki w igielnik - sprawa się wyjaśniła. Otóż dopiero wtedy ukazały się w całej krasie kaktusy!
Igielnik bez szpilek:
I ze szpilkami:
Nie mogę się nadziwić jak sprytnie jest to wykonane, z pomysłem, dokładnie i do tego bardzo wygodnie się użytkuje. Bo igielnik jest naprawdę rewelacyjnie uszyty.
Aniu, zrobiłaś mi ogromną radochę tym prezentem i wywołuje on uśmiech na mojej twarzy ilekroć na niego spojrzę :) Masz dziewczyno niesamowitą wyobraźnię i zdolne paluszki. Bardzo Ci za niego dziękuję :)
A ja wszystkim życzę miłego wieczoru :)
Bardzo pomysłowe, rewelka :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ! Ciekawy pomysł :D
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać że miałam kosmate myśli na pierwszy rzut oka.
OdpowiedzUsuńAle fajny ten igielnik gratuluję .
Pozdrawiam Aniu
Czytam Twój wpis i serdecznie się uśmiecham :):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe słowa,bardzo się cieszę,że moja niespodzianka sprawiła Ci przyjemność ♥
Pozdrawiam cieplutko ♥
Świetny prezencik i bardzo pomysłowy Aniu dostałaś - ja myślałam że to jakiś "robaczek "
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fantastyczny igielnik :-)
OdpowiedzUsuńSuper wygrana !
OdpowiedzUsuńŚmiechowy igielnik i rzeczywiście bardzo kreatywny :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej:) Superaśny ten igielnik:)
OdpowiedzUsuńSuper igielnik:)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuńgratulacje :) świetny igielnik ;)
OdpowiedzUsuń