W ramach zmniejszania moich włóczkowych zapasów zrobiłam sobie gruby sweterek. Połączyłam nitki wiskozowe i akrylowe w kolorach białym, czarnym i fioletowym. Sweter jest mięsisty, miły w dotyku, a dzięki wiskozie jakby lekko lejący. Rękawki miały być długości 3/4 - i są, ale po praniu chyba troszkę się wydłużyły. Sweter był robiony w częściach, tzn. przód i tył, a rękawy dziergane od ramion w dół. Taki sposób robienia swetrów chyba mi najbardziej odpowiada. Użyłam drutów nr 7, do ściągaczy 5,5, a do plisy pod szyją 4,5.
Jestem z niego zadowolona, wyszedł lepiej niż się spodziewałam :)
Dziękuję za odwiedziny i komentarze, życzę Wam udanego weekendu :)
Ale fajny :) Zazdroszczę samodzielnie wydzierganych ciuszków, ja muszę się zadowolić sklepowymi :)
OdpowiedzUsuńTo muszą być spore zapasy skoro sweter powstał.
OdpowiedzUsuńFajny zwyklak powstał i zapasy wykorzystane,dwie korzyści:))
OdpowiedzUsuńBardzo fikuśny :-) Skoro rękawy są robione od góry, to zawsze można skrócić.
OdpowiedzUsuńPowinnam wziąć z Ciebie przykład i brać się za druty bo włóczek od groma a swetrów jak na lekarstwo ;-)
Pozdrawiam!
Superowy spokojny zwyklak ! W prostocie siła - pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńI takie są najfajniejsze wyglądasz w nim uroczo nawet bez głowy a rękawki takie jak lubię :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Świetny sweterek! Bardzo ładnie komponują się te kolory :) Dziękuję, że przyłączyłaś się do naszej akcji WZW - zapisałam sobie link, wpis pojawi się jutro u Justynki www.zielonykamyk.blogspot.com
OdpowiedzUsuńRewelacyjny sweterek :-) Wspaniały melanż kolorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Też tak chce :) super sweterek, super umiejętność :)
OdpowiedzUsuń