Z koralików toho uplotłam trójkąt według wzoru znalezionego w sieci. Jest on zrobiony z dwóch warstw, przez co jest sztywniejszy i bardziej przestrzenny. Będzie służył jako zawieszka.
Dopiero na zdjęciu widzę, że mój wisior nie jest tak dokładnie zrobiony jak mi się wydawało. W rzeczywistości tych niedociągnięć tak nie widać. Ale i tak mi się podoba :)
Życzę Wam miłego i słonecznego dnia :)
Witaj blogowa sąsiadko...powtórzę się..piękny:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe powitanie :) Powoli zaczynam się zadomawiać, pozdrawiam :)
Usuńpiękny wisior , nie ma żadnych niedociągnięć ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :) Pozdrawiam :)
Usuń