Po bardzo długiej przerwie zajęłam się koralikami. Powyciągałam z pudeł zapomniane pojemniczki ze skarbami i jako pierwsze powstały kolczyki. Bez problemu przypomniałam sobie ściegi, moje palce wiedziały co robić, ale moje oczy trochę już miały problem z tak małymi elementami. Chyba czas na okulary do bliży ;)
A oto kolczyki:
Na tym zdjęciu kolczyki wyglądają jakby były pogniecione, choć wcale tak nie jest:
Biżuterię zgłaszam do zabawy u Ani "Kości zostały rzucone":
Wyrzuciłam kostkami 4 i 6 oczek, a w tabeli jest to metal. Metalowe na pewno są bigle kolczyków, a oprócz tego użyłam koralików w metalicznym kolorze hematytu.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę miłego weekendu :)