Wczoraj była ładna pogoda i udało nam się pobawić z Figą na dworze. Wzięliśmy aparat, żeby zrobić jej trochę zdjęć. Z kilkudziesięciu fotografii wybrałam jedną, którą mogę Wam pokazać. Reszta nie nadaje się do publikacji. Figa po prostu zbyt szybko biega i jest w ciągłym ruchu, więc zrobienie jej wyraźnego ujęcia jest niełatwym zadaniem.
W domu pies zachowuje ostrożność. Ciągle dziwią ją różne dźwięki wydawane przez domowe sprzęty i łatwo ją wystraszyć, za to na dworze... wulkan energii. W ogrodzie biega jak szalona i chętnie goni za rzuconą piłką.
Tak jakbyśmy mieli dwa różne psy - w domu bojaźliwy i delikatny, a na dworze ciekawski i energiczny.
Jednak widać już postępy w jej zachowaniu i jest nadzieja, że sobie to wszystko jakoś razem poukładamy :)
Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco :)