niedziela, 13 stycznia 2013

Białe i czerwone na czarnym

Jeszcze jeden naszyjnik. Koraliki z różnych źródeł, czyli mieszanka krzywulców niewiadomego pochodzenia i równiutkich toho w kolorach: białym, czerwonym, a także różowym. Wszystko na czarnym kordonku.



Dziękuję za ciekawe skojarzenia w komentarzach pod poprzednim postem, fajnie zobaczyć jak inni odbierają świat :)

Życzę wszystkim miłego dnia :)

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Cappuccino czy stracciatella?

Tym razem na kordonku ecru umieściłam koraliki beżowe, złote i brązowe.


Lubię takie połączenia kolorystyczne i bardzo mi się podoba to, co uplotłam :)

A Wam z czym kojarzy się ten naszyjnik?

Miłego dnia życzę wszystkim :)

środa, 2 stycznia 2013

Naszyjniki dwa i opis wykonania

Witajcie w Nowym Roku! Bardzo Wam dziękuję za życzenia świąteczne i noworoczne. Mam nadzieję, że ten rok będzie dla nas wszystkich łaskawy. Mój zaczął się trochę pechowo, ale liczę na to, że limit na pecha jest już w tym roku wyczerpany i nic więcej się nie zdarzy.
 
*****

Ostatnio dłubię naszyjniki z kordonka i koralików. Mam do pokazania, jak w tytule, dwie sztuki.
 
Na czarnym kordonku mieszanka koralików w odcieniach morskich:
 
 
 
Na wrzosowym kordonku koraliki czarne i szare:
 
 
 
Dla zainteresowanych tym, w jaki sposób wykonuję taki naszyjnik, podaję uproszczony opis.
 
Najpierw na nić kordonka nawlekam odpowiednią ilość koralików. W moim przypadku było to 70 sztuk o rozmiarze 8o. Dziergam szydełkiem łańcuszek, a na każdej pętelce umieszczam koralik. Zabezpieczam końce przed rozplątaniem. Pętelki łańcuszka mogą być luźne lub ścisłe. To zależy wyłącznie od Waszej inwencji. Dodam tylko, że na ścisłych pętelkach koraliki trzymają się lepiej i nie przesuwają się na pętelki sąsiednie. Każdy koralik grzecznie pozostaje na swoim miejscu. Takich łańcuszków wykonuję kilkanaście. Może być ich oczywiście więcej albo mniej. Końce nitek zostawiam długie na ok. 40 cm, ponieważ będą potrzebne do zakończenia naszyjnika. Wszystkie łańcuszki z nanizanymi koralikami zbieram razem i zawiązuję supełki po obu stronach. Zostawione nitki splatam węzłem makramowym do osiągnięcia pożądanej długości naszyjnika. Montuję końcówki w formie sprężynek i mocno zaciskam. Dzięki temu, że nitki są splecione, końcówki mocno się trzymają. Na końcówkach umieszczam zapięcie i gotowe.
 
Na tym zdjęciu widać supełek, splot makramowy i zapięcie:
 

 
Mam nadzieję, że opis jest przejrzysty. Jeśli komuś się przyda, to chętnie obejrzę efekty pracy według tego opisu.
 
*****
 
I na koniec wyróżnienie, które otrzymałam od Kokotka. Bardzo Ci Iwonko dziękuję :)))
 
 
Witam nowych obserwatorów :)
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze :)
Pozdrawiam cieplutko :)